Główny » biznes » 10 lat później, lekcje z kryzysu finansowego

10 lat później, lekcje z kryzysu finansowego

biznes : 10 lat później, lekcje z kryzysu finansowego

Tegoroczna jesień to sezon rocznicowy, choć upamiętniający dziesięć lat od czasu kryzysu finansowego może nie być imprezą, na którą powinniśmy zdobyć butelki. Na pewno nastąpiło ożywienie, chociaż było raczej nierówne - szczególnie w przypadku osób z dolnego końca przedziału dochodów, które nie inwestują ani nie oszczędzają. Niestety, ci ludzie reprezentują prawie połowę Stanów Zjednoczonych i chociaż pieniądze mogły być łatwe zbyt wielu ciężko pracujących ludzi nie było w stanie ich wykorzystać, aby uzyskać ultra niskie stopy procentowe i inne stymulanty.

Następstwa kryzysu doprowadziły do ​​powstania nowych przepisów, stworzenia nowych agencji nadzoru, które stały się alfabetyczną zupą akronimów takich jak TARP, FSOC i CFPB - z których większość prawie dziś nie istnieje - nowe komitety i podkomitety oraz platformy dla politycy, demaskatorzy i kadra kierownicza, aby zbudować swoją karierę i wystarczająco dużo książek, aby wypełnić ścianę w księgarni, która wciąż istnieje… Myślę, że.

Usuńmy trochę szokujących statystyk, a następnie możemy zanurzyć się w lekcjach - zarówno wyuczonych, jak i nie wyciągniętych - z kryzysu:

  • Utracono 8, 8 miliona miejsc pracy
  • Bezrobocie wzrosło do 10% do października 2009 r
  • 8 milionów Foreclosures domów
  • 19, 2 biliona dolarów majątku domowego wyparowało
  • Ceny domów spadają średnio o 40% - w niektórych miastach nawet bardziej
  • S&P 500 spadł o 38, 5% w 2008 roku
  • Średnio 7, 4 bln USD majątku utraconego w latach 2008-09, czyli średnio 66 200 USD na gospodarstwo domowe
  • Salda kont oszczędnościowych lub emerytalnych sponsorowanych przez pracowników spadły o 27% w 2008 r
  • Wskaźniki zaległości dla hipotek o zmiennym oprocentowaniu wzrosły do ​​prawie 30% do 2010 r

Istnieje wiele innych statystyk, które przedstawiają obraz zniszczeń i strat otaczających tę erę, ale wystarczy powiedzieć, że pozostawił ogromny krater w materialnym i emocjonalnym krajobrazie finansowym Amerykanów.

2:38

Dalio: Czy powtarzamy historyczny kryzys finansowy?

Chcielibyśmy wierzyć, że wyciągnęliśmy wnioski z kryzysu i wyłoniliśmy się jako silniejszy, bardziej odporny naród. W końcu taka jest klasyczna amerykańska narracja. Ale jak wszystkie narracje, prawda żyje w sercach, a w tym przypadku w portfelach tych, którzy przeżyli wielki kryzys finansowy. Dokonano zmian, uchwalono prawa i złożono obietnice. Niektóre z nich zachowały się, niektóre zostały odrzucone lub po prostu odepchnięte na pobocze, gdy banki były ratowane, giełdy zaćmiły rekordy, a rząd USA rzucił linie życia na wspierane przez rząd instytucje, które prawie utonęły w wirze nieodpowiedzialnego długu pomógł stworzyć.

Z pewnością decydenci podjęli krytyczne decyzje w czasie kryzysu, który powstrzymał krwawienie i ostatecznie postawił nas na drodze do ożywienia i wzrostu. Łatwo jest poniedziałkowym porannym rozgrywającym te decyzje, ale gdyby nie były one podejmowane z przekonaniem i szybkością w tym czasie, wyniki byłyby prawdopodobnie katastrofalne.

Przeanalizujmy garść tych lekcji dla pewnej perspektywy:

1. Zbyt duży, by upaść

Pojęcie, że globalne banki są „zbyt duże, by upaść”, było również uzasadnieniem dla ustawodawców i prezesów Fed, którzy ratowali je, aby zapobiec katastrofie planetarnej, która mogła być kilka razy gorsza niż sam kryzys. Aby uniknąć „kryzysu systemowego”, uchwalono ustawę o reformie i ochronie konsumentów na Wall Street Dodd-Franka, gigantyczną ustawę o długości 2300 stron, autorstwa byłych kongresmenów Barneya Franka i Christophera Dodda. Ustawa dała początek agencjom nadzorczym, takim jak Rada Nadzoru Stabilności Finansowej i Rada Ochrony Konsumentów Finansowych, które miały służyć jako strażnicy na Wall Street. Dodd-Frank poddał również banki o aktywach przekraczających 50 miliardów dolarów testom warunków skrajnych i wykorzystał spekulacyjne zakłady, które mogły uszkodzić ich bilanse i zranić ich klientów.

Banki wszystkich rozmiarów, w tym banki regionalne, związki kredytowe, a także firmy typu bulge, potępiły przepisy, twierdząc, że zajmowały ich niepotrzebne formalności i uniemożliwiały im obsługę klientów. Prezydentowi Trumpowi obiecano „zrobić numer” na rachunku i udało się to zrobić, gdy Kongres zagłosował za przyjęciem nowej wersji w maju 2018 r. Z dużo mniejszymi ograniczeniami i biurokratycznymi przeszkodami. Tymczasem FSOC i CFPB są cieniami ich dawnych postaci.

Mimo to nie można argumentować, że system bankowy jest zdrowszy i bardziej odporny niż dziesięć lat temu. Banki były nadmiernie lewarowane i nadmiernie narażone na biednych konsumentów w latach 2006-09, ale dziś ich wskaźniki kapitału i dźwigni są znacznie silniejsze, a ich firmy mniej skomplikowane. Banki stają dziś przed nowym zestawem wyzwań związanych z ich tradycjami i tradycyjnymi modelami bankowymi, ale są mniej zagrożone kryzysem płynności, który może ich obalić oraz globalny system finansowy. Akcje banków jeszcze nie odzyskały swoich rekordowych wartości sprzed kryzysu.

2. Zmniejszenie ryzyka na Wall Street

Poza zbyt dużym niepowodzeniem banki sprawiły, że banki dokonywały nieostrożnych zakładów własnymi pieniędzmi, a czasem w rażącym konflikcie z tymi, które zrobiły w imieniu swoich klientów. Tak zwany „handel prawnie zastrzeżony” szalał w niektórych bankach, powodując spektakularne straty w ich księgach i dla klientów. Gromadziły się procesy sądowe i zaufanie ulegało erozji jak zamek z piasku podczas przypływu.

Tak zwana Reguła Volckera, nazwana na cześć byłego przewodniczącego Fed Paula Volckera, zaproponowała przepisy mające na celu zakazanie bankom podejmowania zbyt dużego ryzyka związanego z własnymi transakcjami na rynkach spekulacyjnych, które mogłyby również powodować konflikt interesów z ich klientami w zakresie innych produktów. Ustanowienie reguły zajęło aż do kwietnia 2014 r. - prawie 5 lat po tym, jak niektóre z najbardziej piętrowych instytucji na Wall Street, takich jak Lehman Bros. i Bear Stearns, zniknęły z powierzchni ziemi za udział w takich działaniach. Trwało to tylko cztery lata, kiedy w maju 2018 r. Obecny przewodniczący Fed Jerome Powell głosował za jej podlaniem, powołując się na jego złożoność i nieefektywność.

Mimo to banki podniosły wymogi kapitałowe, zmniejszyły dźwignię finansową i są mniej narażone na kredyty hipoteczne o obniżonej wartości.

Neel Kashkari, prezes Banku Rezerw Federalnych w Minneapolis i były nadzorca TARP (The Troubled Asset Relief Program), zajmował pierwsze miejsce w kryzysie i jego następstwach. Nadal utrzymuje, że duże globalne banki potrzebują więcej regulacji i wyższych wymogów kapitałowych. Oto, co powiedział Investopedia:

„Kryzysy finansowe zdarzały się w całej historii; nieuchronnie zapominamy o lekcjach i powtarzamy te same błędy. Wahadło kołysze się w związku ze zwiększonymi regulacjami, ale faktem jest, że musimy być silniejsi wobec największych banków, które nadal stanowią ryzyko dla naszego gospodarka."

3. Nadgorliwe pożyczki na przegrzanym rynku mieszkaniowym

Kocioł na dnie kryzysu finansowego był przegrzany rynek mieszkaniowy, który był podsycany przez skrupulatne pożyczki dla niedostosowanych kredytobiorców oraz odsprzedaż tych pożyczek za pomocą niejasnych instrumentów finansowych zwanych papierami wartościowymi zabezpieczonymi hipoteką, które przedzierały się przez światowy rynek finansowy system. Nieodpowiedni pożyczkobiorcy zostali obciążeni hipotekami o zmiennym oprocentowaniu, na które nie było ich stać, ponieważ stopy procentowe rosły, podobnie jak spadły wartości domów. Banki w Irlandii i Islandii stały się posiadaczami toksycznych aktywów powstałych w wyniku połączenia cienkich hipotek pochodzących z takich miejsc jak Indianapolis i Idaho Falls.

Inne banki wykupiły ubezpieczenie od hipotek tworzących dom z kart zbudowany na fundamencie nabywców domów, którzy nie mieli biznesu kupować domu, inicjatorzy kredytów hipotecznych o wysokiej amfetaminie o wyższych zyskach, a także inwestorzy, którzy rozpalali płomienie, licytując ceny akcji bez opieki lub troska o zrównoważony rozwój przedsiębiorstwa. W końcu ceny domów nadal rosły, nowe domy budowano z lekkomyślnym porzuceniem, pożyczkobiorcy mieli nieograniczony dostęp do kapitału, a cały globalny system bankowy przepadał na dnie, nawet gdy gulasz stał się zepsuty. Co mogłoby pójść źle?

Okazało się, że prawie wszystko. Fannie Mae i Freddie Mac, dwa sponsorowane przez rząd podmioty, które poniosły znaczną część ryzyka hipotecznego i odsprzedały je inwestorom, musiały zostać zwolnione z pieniędzy podatników i przyjęte przez zarząd federalny w zarząd komisaryczny. Nawiasem mówiąc, nadal tam są. Foreclosures gwałtownie wzrosły, miliony ludzi straciły domy, a ceny domów gwałtownie spadły.

Wykres: Współczynnik zaległości w jednorodzinnych hipotekach mieszkaniowych, księgowanych w biurach krajowych, wszystkich bankach komercyjnych, Źródło wykresu: FRED, Rezerwa Federalna St Louis

Dziesięć lat później rynek mieszkaniowy poprawił się w kilku dużych miastach, a kredyty stały się do pewnego stopnia bardziej rygorystyczne. Rynki takie jak Dolina Krzemowa i Nowy Jork rozkwitły, ponieważ zestawy Technorati i Banking cieszyły się szalejącym hossą i wysokimi wycenami. Miasta takie jak Las Vegas i Phoenix wciąż próbują wydostać się z powrotem, a pas rdzy jeszcze się nie odrodził.

Dzisiaj kredytobiorcy nie są tak narażeni na regulowane stopy procentowe, jak dziesięć lat temu. Według JP Morgan tylko około 15% zaległego rynku kredytów hipotecznych jest oprocentowane według zmiennej stopy procentowej. Stopy procentowe są znacznie niższe niż w 2008 r., Więc nawet przyszłe podwyżki raczej nie spowodują upadku rynku.

To powiedziawszy, mimo że standardy kredytowe zostały zaostrzone, przynajmniej w przypadku nabywców domów, ryzykowne kredyty wciąż szaleją w przypadku samochodów i krótkoterminowych pożyczek gotówkowych. W 2017 r. Wyemitowano 25 mld USD obligacji stanowiących zabezpieczenie kredytów samochodowych typu subprime. Chociaż stanowi to ułamek wartości 400 mld USD wyemitowanych papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką, średnio co roku, każdego roku, luźne standardy gwarantowania samochodów są niesamowicie podobne do ryzykownych hipotek, które dziesięć lat temu rzuciły globalny system finansowy na kolana.

4. Zagrożenie moralne ”>

Naturalną reakcją na kryzysy jest poszukiwanie kogoś, kogo można winić. W 2009 roku było wiele osób i agencji do malowania szkarłatnym listem, ale w rzeczywistości udowodnienie, że ktoś użył nielegalnych środków w celu czerpania korzyści z łatwowiernych i niczego niepodejrzewających konsumentów i inwestorów, jest znacznie trudniejsze. Banki zachowywały się źle - nie wszystkie - ale wiele najbardziej piętrowych instytucji na Wall Street i Main Street wyraźnie stawia przed swoimi klientami interesy własnego kierownictwa. Żadne z nich nie zostało oskarżone ani postawione w stan oskarżenia.

Wydawało się, że wiele banków i agencji oczyściło swoje działania, ale jeśli uważasz, że wszyscy dostali religię po kryzysie finansowym, zobacz Wells Fargo.

Phil Angelides przewodniczył Komisji Śledczej ds. Finansów po kryzysie, aby dotrzeć do źródła problemów, które pozwoliły mu rzucić globalną gospodarkę na kolana. Mówi Investopedia, że ​​nie jest przekonany, że wyciągnięto wnioski, które mogą zapobiec kolejnemu kryzysowi.

„Zwykle uczymy się na podstawie konsekwencji naszych błędów. Jednak Wall Street - unikając wszelkich realnych konsekwencji prawnych, ekonomicznych lub politycznych z powodu lekkomyślnego postępowania - nigdy nie przeprowadziła krytycznej samoanalizy swoich działań ani fundamentalnych zmian w kulturze, uzasadnionych klęską, którą spowodował. ”

5. Jak inwestujemy dzisiaj?

Inwestorzy cieszyli się spektakularnym biegiem od głębokości kryzysu. S&P 500 wzrósł o prawie 150% od swoich minimów w 2009 r., Skorygowany o inflację. Ultra niskie stopy procentowe, skup obligacji przez banki centralne zwane luzowaniem ilościowym oraz wzrost akcji FAANG dodały tryliony dolarów wartości rynkowej na światowych rynkach akcji. Byliśmy również świadkami narodzin robotów-doradców i zautomatyzowanych narzędzi inwestycyjnych, które wprowadziły na rynek nową grupę demograficzną inwestorów. Jednak najważniejszym wydarzeniem może być wzrost liczby produktów będących przedmiotem obrotu giełdowego i pasywnego inwestowania.

Według JPMorgan aktywa ETF przekroczyły w tym roku 5 bilionów dolarów, w porównaniu z 0, 8 bilionów dolarów w 2008 roku. Zindeksowane fundusze stanowią obecnie około 40 procent aktywów kapitałowych zarządzanych na całym świecie. Chociaż fundusze ETF oferują niższe opłaty i wymagają mniejszego nadzoru po uruchomieniu, rośnie obawa, że ​​nie będą one tak odporne w obliczu nadchodzącego kryzysu. ETF-y handlują jak akcje i oferują płynność inwestorom, czego nie zapewniają fundusze wspólnego inwestowania. Wymagają również znacznie mniej nadzoru i zarządzania, stąd ich przystępność cenowa. ETFy były stosunkowo nowe w latach 2008-09, z wyjątkiem oryginałów takich jak SPDR, DIA i QQQ. Większość z tych produktów nigdy nie doświadczyła bessy, a tym bardziej kryzysu. Następnym razem, gdy się pojawi, zobaczymy, jak są odporni.

To szaleństwo sobie wyobrazić, ale Facebook, indeks akcji FAANG, wszedł na giełdę dopiero w 2012 roku. Amazon, Apple, Google i Netflix były spółkami publicznymi, ale znacznie mniejszymi niż obecnie. Ich duże kapitalizacje rynkowe odzwierciedlają ich dominację wśród konsumentów. Ale ich waga funduszy indeksowych i funduszy ETF jest oszałamiająca. Ich kapitały rynkowe są tak duże, jak dolne 282 akcje w S&P 500. Korekta lub znaczna wypłata w jednym z nich tworzy efekt wiru, który może zassać pasywny indeks lub inwestorów ETF.

Wniosek

Wnioski z kryzysu finansowego były bolesne i głębokie. W tym czasie rząd i Rezerwa Federalna podjęły szybkie, bezprecedensowe i ekstremalne środki, aby powstrzymać kryzys, i wprowadzono reformy mające zapobiec powtórzeniu się katastrofy. Niektóre z nich, na przykład zapewnienie, że banki nie są zbyt duże, by upaść i mają wystarczające rezerwy gotówki, aby powstrzymać kryzys płynności, utknęły. Kredyty dla niezdolnych pożyczkobiorców na domy, na które nie mogą sobie pozwolić, zmalały. Ale szersze reformy mające na celu ochronę konsumentów, inwestorów i kredytobiorców tego nie zrobiły. Są one w trakcie uchylania i rozwadniania, gdy mówimy w ramach szerszej deregulacji systemu finansowego.

Choć może istnieć ogólny konsensus, że jesteśmy dziś bezpieczniejsi niż dziesięć lat temu, trudno jest to naprawdę wiedzieć, dopóki nie staniemy w obliczu kolejnego kryzysu. Wiemy o tym: nie będzie wyglądać jak ostatni - nigdy tego nie robią. Tak jest w przypadku kryzysów i tak zwanych „czarnych łabędzi”. Pęknięcia zaczynają się pojawiać, a zanim ktokolwiek będzie gotowy rzucić okiem na to, co je powoduje, zmieniają się w ogromne zmiany tektoniczne, które podnoszą globalny porządek.

Jako inwestorzy najlepszą i jedyną rzeczą, jaką możemy zrobić, jest pozostać zdywersyfikowanym, wydawać mniej niż robimy, odpowiednio dostosowywać naszą tolerancję na ryzyko i nie wierzyć w nic, co wydaje się zbyt dobre, aby mogło być prawdziwe.

#StaySmart

Caleb Silver - redaktor naczelny

Porównaj rachunki inwestycyjne Nazwa dostawcy Opis Ujawnienie reklamodawcy × Oferty przedstawione w tej tabeli pochodzą od partnerstw, od których Investopedia otrzymuje wynagrodzenie.
Zalecane
Zostaw Swój Komentarz