Główny » brokerzy » Oceny akcji: dobre, złe i brzydkie

Oceny akcji: dobre, złe i brzydkie

brokerzy : Oceny akcji: dobre, złe i brzydkie

Inwestorzy mają stosunek nienawiści do miłości z ocenami akcji. Z jednej strony są kochani, ponieważ zwięźle oddają opinię analityka na temat akcji. Z drugiej strony są znienawidzeni, ponieważ często mogą być manipulacyjnym narzędziem sprzedaży. W tym artykule przyjrzymy się dobrym, złym i brzydkim stronom ocen giełdowych.

The Good: Soundbites Wanted

Dzisiejsze media i inwestorzy żądają informacji w zgryzach, ponieważ nasza zbiorowa uwaga jest tak krótka. Oceny „Kup”, „sprzedaj” i „wstrzymaj” są skuteczne, ponieważ szybko przekazują inwestorom wyniki finansowe.

Ale głównym powodem, dla którego oceny są dobre, jest to, że są wynikiem uzasadnionej i obiektywnej analizy doświadczonych specjalistów. Analiza firmy oraz opracowanie i utrzymanie prognozy zysków zajmuje dużo czasu i wysiłku. I chociaż różni analitycy mogą dojść do różnych wniosków, ich oceny skutecznie podsumowują ich wysiłki. Jednak ocena jest perspektywą jednej osoby i nie będzie miała zastosowania do każdego inwestora. (Zobacz także: Prognozy zysków: elementarz ).

Złe: Jeden rozmiar nie pasuje do wszystkich

Podczas gdy każda ocena w zwięzły sposób przedstawia zalecenie, ocena ta naprawdę stanowi punkt w spektrum inwestycji. Jest jak tęcza, w której między kolorami podstawowymi jest wiele odcieni.

Ryzyko inwestycyjne akcji i tolerancja ryzyka inwestora powodują zacieranie się między głównymi zaleceniami. Kolor może być konkretnym punktem na widmie, ale specyficzny układ elektromagnetyczny koloru może być różnie postrzegany przez różnych ludzi, albo z powodu indywidualnych cech (jak ślepota kolorów) lub perspektywy (jak patrzenie na tęczę z innego kierunku), lub obie.

Akcje, w przeciwieństwie do ustalonej natury widma elektromagnetycznego (miejsce koloru na widmie jest ustalane przez fizykę), mogą poruszać się wzdłuż spektrum inwestycyjnego i być postrzegane przez różnych inwestorów w różny sposób. To „przekształcenie” jest wynikiem indywidualnych preferencji (indywidualnej tolerancji na ryzyko), ryzyka biznesowego firmy i ogólnego ryzyka rynkowego, które zmieniają się w czasie.

Spektrum akcji

Na przykład pomyśl o linii (lub tęczy) i wyobraź sobie „kup”, „przytrzymaj” i „sprzedaj” jako punkty na lewym końcu, środkowym i prawym końcu linii / tęczy. Teraz sprawdźmy, jak się zmieniają, badając historię akcji AT&T Inc. (T).

Najpierw przyjrzyjmy się, jak ważne są perspektywy w pewnym momencie. Na początku (powiedzmy w latach trzydziestych) AT&T uważano za akcje „wdowy i sieroty”, co oznacza, że ​​była to odpowiednia inwestycja dla inwestorów bardzo niechętnych do podejmowania ryzyka: firma była postrzegana jako mało ryzykowna, ponieważ miała produkt, którego wszyscy potrzebowali (był to monopol), i wypłacił dywidendę (dochód, którego potrzebowały „wdowy, by wyżywić sieroty”). W związku z tym akcje AT&T były postrzegane jako bezpieczna inwestycja, nawet jeśli zmieniło się ryzyko całego rynku (z powodu kryzysów, recesji lub wojny).

Jednocześnie bardziej tolerujący ryzyko inwestor uznałby AT&T za wstrzymanie lub sprzedaż, ponieważ w porównaniu z innymi bardziej agresywnymi inwestycjami nie oferował wystarczającej potencjalnej stopy zwrotu. Bardziej tolerancyjny na ryzyko inwestor chce szybkiego wzrostu kapitału, a nie dywidendy: inwestorzy tolerujący ryzyko uważają, że potencjalny dodatkowy zwrot uzasadnia dodatkowe ryzyko (utraty kapitału). Starszy inwestor może zgodzić się, że bardziej ryzykowna inwestycja może przynieść lepszy zwrot, ale on lub ona nie chce dokonać agresywnej inwestycji (bardziej niechętnie do ryzyka), ponieważ jako starszy inwestor nie może sobie pozwolić na potencjalną stratę kapitał. (Zobacz także: Personalizowanie tolerancji ryzyka ).

Zobaczmy teraz, jak czas zmienia wszystko. Profil ryzyka firmy („ryzyko specyficzne” w rozmowie ulicznej) zmienia się w czasie w wyniku zmian wewnętrznych (np. Obroty kierownictwa, zmiany linii produktów itp.), Zmian zewnętrznych (np. „Ryzyko rynkowe” spowodowane zwiększoną konkurencją) lub obydwa. Konkretne ryzyko AT&T uległo zmianie, podczas gdy jego rozpad ograniczył linię produktów do usług dalekobieżnych - i jednocześnie wzrosła konkurencja i zmieniły się przepisy. Jego szczególne ryzyko zmieniło się jeszcze bardziej dramatycznie podczas boomu dot-com w latach 90. XX wieku: stała się spółką „technologiczną” i przejęła firmę kablową. AT&T nie była już firmą telefoniczną twojego ojca, nie była też stadem wdów i sierot. W rzeczywistości w tym momencie tabele się odwróciły. Konserwatywny inwestor, który kupiłby AT&T w latach 40. XX wieku, prawdopodobnie pod koniec lat 90. uznał to za sprzedaż. A bardziej tolerancyjny na ryzyko inwestor, który nie kupiłby AT&T w latach 40., najprawdopodobniej ocenił akcje na zakup w latach 90.

Ważne jest również zrozumienie, w jaki sposób preferencje ryzyka zmieniają się w czasie i jak ta zmiana znajduje odzwierciedlenie w ich portfelach. W miarę starzenia się inwestorów zmienia się ich tolerancja na ryzyko. Młodzi inwestorzy (w wieku 20 lat) mogą inwestować w bardziej ryzykowne akcje, ponieważ mają więcej czasu na zrekompensowanie wszelkich strat w swoim portfelu i wciąż mają wiele lat przyszłego zatrudnienia (i ponieważ młodzi są bardziej ryzykowni). Nazywa się to teorią inwestowania opartą na cyklu życia. Wyjaśnia także, dlaczego starszy inwestor, mimo że zgadza się z tym, że bardziej ryzykowna inwestycja może zaoferować lepszy zwrot, nie może sobie pozwolić na ryzyko swoich oszczędności.

Na przykład w 1985 r. Ludzie w wieku około 30 lat zainwestowali w start-upy takie jak AOL, ponieważ firmy te były „nową” nowością. A jeśli zakłady zawiodą, inwestorzy ci wciąż mają przed sobą wiele (około 30) lat pracy, aby generować dochody z wynagrodzeń i innych inwestycji. Teraz, prawie 20 lat później, ci sami inwestorzy nie mogą sobie pozwolić na obstawianie tych samych „zakładów”, które obstawiali, gdy byli młodsi. Zbliżają się do końca lat pracy (10 lat od przejścia na emeryturę), a zatem mają mniej czasu na zrekompensowanie złych inwestycji.

Brzydki: substytut myślenia

Chociaż dylemat związany z ocenami na Wall Street istnieje już od pierwszego handlu pod drzewem z drzewa guzików, sprawy potoczyły się brzydko z powodu odkrycia, że ​​niektóre oceny nie odzwierciedlają prawdziwych odczuć analityków. Inwestorzy są zawsze zszokowani tym, że takie nielegalne zdarzenia mogą mieć miejsce na Wall Street. Ale ratingami, podobnie jak cenami akcji, mogą manipulować pozbawieni skrupułów ludzie i tak już od dawna. Jedyna różnica polega na tym, że tym razem nam się to przytrafiło.

Ale to, że kilku analityków było nieuczciwych, nie oznacza, że ​​wszyscy analitycy są kłamcami. Ich założenia mogą się okazać błędne, ale nie oznacza to, że nie starali się zapewnić inwestorom dokładnej i niezależnej analizy.

Inwestorzy muszą pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, większość analityków dokłada wszelkich starań, aby znaleźć dobre inwestycje, więc oceny są w większości przydatne. Po drugie, wiarygodne oceny są cennymi informacjami, które inwestorzy powinni wziąć pod uwagę, ale nie powinny być jedynym narzędziem w procesie podejmowania decyzji inwestycyjnych. (Zobacz także: Rozmiary kariery jako analityk ocen .)

Dolna linia

Ocena to pogląd jednej osoby oparty na jej perspektywie, tolerancji ryzyka i bieżącym spojrzeniu na rynek. Ta perspektywa może nie być taka sama jak Twoja. Najważniejsze jest to, że oceny są cennymi informacjami dla inwestorów, ale muszą być używane ostrożnie oraz w połączeniu z innymi informacjami i analizami, aby podejmować dobre decyzje inwestycyjne.

Porównaj rachunki inwestycyjne Nazwa dostawcy Opis Ujawnienie reklamodawcy × Oferty przedstawione w tej tabeli pochodzą od partnerstw, od których Investopedia otrzymuje wynagrodzenie.
Zalecane
Zostaw Swój Komentarz