Główny » Bankowość » Jak działa Mur Chiński na Wall Street

Jak działa Mur Chiński na Wall Street

Bankowość : Jak działa Mur Chiński na Wall Street

Mur chiński to etyczna koncepcja podziału między grupami, działami lub osobami w ramach tej samej organizacji - wirtualna bariera, która zabrania komunikacji lub wymiany informacji, która mogłaby powodować konflikty interesów. Chociaż koncepcja chińskich murów istnieje w różnych branżach i zawodach, od dziennikarstwa przez prawo po ubezpieczenia, najczęściej jest kojarzona - i wywodzi się - z sektora usług finansowych: banków inwestycyjnych, banków detalicznych i domów maklerskich. Historyczne kamienie milowe w USA pokazują, dlaczego potrzebny był mur chiński i dlaczego stworzono ustawodawstwo, aby utrzymać go na miejscu.

Mur Chiński i krach na giełdzie w 1929 r

Pochodzący z Wielkiego Muru Chińskiego, starożytnej nieprzepuszczalnej konstrukcji wzniesionej w celu ochrony Chińczyków przed najeźdźcami, na początku lat 30. XX wieku termin „mur chiński” stał się popularny w mowie i świecie finansowym. Zainspirowany krachem na giełdzie w 1929 r. (Częściowo przypisanym wówczas manipulacjom cenowym i obrotem informacjami poufnymi), Kongres uchwalił ustawę Glass-Steagall (GSA) z 1933 r., Domagając się oddzielenia działalności bankowości komercyjnej i inwestycyjnej - to znaczy inwestycji banki, domy maklerskie i banki detaliczne.

Chociaż ustawa spowodowała rozpad niektórych papierów wartościowych i monolitów finansowych, takich jak JP Morgan & Co. (która musiała przekształcić działalność maklerską w nową spółkę, Morgan Stanley), jej głównym celem było zapobieganie konfliktom interesów - jak broker polecający klientom kupno akcji nowej spółki, której początkowa oferta publiczna (IPO) jego koledzy z działu bankowości inwestycyjnej akurat obsługują. Zamiast zmuszać firmy do uczestnictwa w działalności polegającej na prowadzeniu badań lub świadczeniu usług bankowości inwestycyjnej, Glass-Steagall próbował stworzyć środowisko, w którym jedna firma mogłaby zaangażować się w oba przedsięwzięcia. Po prostu nakazał podział na wydziały: Mur Chiński.

Mur ten nie był fizyczną granicą, ale raczej etyczną, której instytucje finansowe powinny przestrzegać. Informacje wewnętrzne lub niepubliczne nie mogły być przekazywane między departamentami ani udostępniane. Jeśli gang bankowości inwestycyjnej pracuje nad umową o upublicznieniu firmy, ich koledzy z brokera na niższym piętrze nie powinni o tym wiedzieć - dopóki reszta świata tego nie zrobi.

Mur Chiński i deregulacja lat 70

Taki układ nie był kwestionowany przez dziesięciolecia. Następnie, około 40 lat później, deregulacja prowizji maklerskich w 1975 r. Posłużyła jako katalizator rosnącego zaniepokojenia konfliktami interesów.

Ta zmiana zniosła minimalną prowizję o stałej stopie procentowej od transakcji zabezpieczających, powodując gwałtowny spadek zysków z operacji maklerskich. Stało się to poważnym problemem dla analityków sprzedających, którzy prowadzą badania papierów wartościowych i podają informacje do publicznej wiadomości. Z kolei analitycy po stronie kupna pracują dla towarzystw funduszy inwestycyjnych i innych organizacji. Ich badania służą do podejmowania decyzji inwestycyjnych przez firmy, które je zatrudniają.

Po zmianie cen prowizji maklerskich analitycy po stronie sprzedaży byli zachęcani do tworzenia raportów, które pomagały sprzedawać akcje i otrzymywali zachęty finansowe, gdy ich raporty promowały oferty publiczne firmy. Duże premie na koniec roku były oparte na takich sukcesach.

Wszystko to przyczyniło się do powstania hucznego rynku byka i epoki „go-go” na Wall Street w latach 80-tych - wraz z kilkoma głośnymi sprawami dotyczącymi wykorzystywania informacji poufnych i nieprzyjemną korektą rynku w 1987 r. W rezultacie Securities And Dział regulacji rynku Komisji Giełdowej (SEC) przeprowadził kilka przeglądów procedur dotyczących chińskiego muru u sześciu głównych brokerów-dealerów. I częściowo w wyniku swoich ustaleń Kongres uchwalił ustawę o wykorzystywaniu informacji poufnych z 1988 r., Która zwiększyła kary za wykorzystywanie informacji poufnych, a także przyznał SEC szerszy organ regulacyjny dotyczący chińskich murów.

Mur Chiński i Boom Dotcom

Ściany chińskie powróciły na światło dzienne w późnych latach 90., w czasach świetności ery dotcomów, kiedy analitycy supergwiazd, tacy jak Mark Meeker Morgana Stanleya i Jack Grubman Salomona Smitha Barneya, stali się popularnymi nazwiskami dla ich gorącej promocji określonych papierów wartościowych i wystawnych wypłat. W tym czasie kilka słów od najlepszego analityka może dosłownie spowodować gwałtowny wzrost lub spadek ceny akcji, gdy inwestorzy kupują i sprzedają na podstawie „rekomendacji” analityków. Ponadto ustawa Gramm-Leach-Bliley (GLBA) z 1999 r. Uchyliła większość ustawy Glass-Steagall, która zabraniała bankom, firmom ubezpieczeniowym i firmom usług finansowych działać jako firma połączona.

Upadek bańki internetowej dotcom w 2001 r. Rzucił nieco światła na wady tego systemu. Organy regulacyjne zauważyły, gdy okazało się, że znani analitycy prywatnie sprzedają prywatne udziały akcji, które promowali, i zostali zmuszeni do zapewnienia dobrych ocen (pomimo osobistych opinii i badań wskazujących, że akcje nie były dobre). Organy regulacyjne odkryły również, że wielu z tych analityków osobiście posiadało akcje papierów wartościowych sprzed IPO i było w stanie zarobić ogromne osobiste zyski, jeśli im się powiedzie, dawało „gorące” wskazówki klientom instytucjonalnym i faworyzowało niektórych klientów, umożliwiając im czerpanie ogromnych zysków z niczego niepodejrzewający członkowie społeczeństwa.

Co ciekawe, nie było żadnych przepisów zakazujących takich praktyk. Słabe wymogi dotyczące ujawniania informacji umożliwiły rozkwit tej praktyki. Odkryto również, że niewielu analityków wystawiało ocenę „sprzedaży” na którąkolwiek z firm, których dotyczyły. Zachęcanie inwestorów do sprzedaży określonego papieru wartościowego nie sprzyjało bankierom inwestycyjnym, ponieważ taki rating zniechęciłby źle ocenianą firmę do prowadzenia interesów z bankiem - choć często analitycy i ich kumple sprzedawali te same papiery wartościowe.

Inwestorzy, którzy kupowali papiery wartościowe za radą swoich ulubionych analityków, wierząc, że ich doradca był bezstronny, stracili znaczne kwoty pieniędzy.

Po katastrofie dotcom, Kongres, National Association of Securities Dealers (NASD) i New York Stock Exchange (NYSE) zaangażowali się w prace nad stworzeniem nowych przepisów dla branży. Dziesięć wielkich firm, w tym Bear Stearns & Co., Credit Suisse First Boston (NYSE: CS), Goldman Sachs & Co. (NYSE: GS), Lehman Brothers, JP Morgan Securities (NYSE: JPM), Merrill Lynch, Pierce, Fenner & Smith, Morgan Stanley & Co. (NYSE: MS) i Citigroup Global Markets, zostali zmuszeni do rozdzielenia swoich działów bankowości badawczej i inwestycyjnej. Przepisy doprowadziły do ​​utworzenia lub wzmocnienia Muru Chińskiego między analitykami i ubezpieczycielami, a także do reformy praktyk w zakresie rekompensat, ponieważ wcześniejsze praktyki stanowiły dla analityków zachętę finansową do zapewniania pozytywnych ocen klientów ubezpieczających.

Czy chińskie mury są skuteczne?

Obecnie istnieją dodatkowe zabezpieczenia, takie jak zakaz powiązania wynagrodzenia analityka z sukcesem konkretnej oferty publicznej, ograniczenia przekazywania informacji niektórym klientom, a nie innym, zasady przeciw analitykom prowadzącym osobiste transakcje na papierach wartościowych, które obejmują, oraz dodatkowe ujawnianie informacji wymagania mające na celu ochronę inwestorów.

Jednak ustawodawcy wciąż zmagają się z rolą konfliktów interesów w kryzysie kredytów hipotecznych subprime w 2007 r., Który doprowadził do Wielkiej recesji - i zastanawiają się, w jakim stopniu mury chińskie pomogły lub utrudniły praktyki prowadzące do upadku. Wydaje się, że istnieją zasady wskazujące na to, by rozróżnić między usługami oceny produktu a ich klientami. Inna kwestia: jedna część firmy inwestycyjnej zalecałaby inwestorom zabezpieczone zobowiązania hipoteczne (lub inne produkty), podczas gdy inna część tej samej firmy sprzedawała je krótko - obstawiając wbrew własnej rekomendacji, innymi słowy, na koszt inwestorów.

Poza legalnościami, wszystkie te mroczne wydarzenia i skandaliczne epoki ujawniają brzydkie prawdy o etyce, chciwości i zdolności profesjonalistów do samodzielnego kontrolowania. Zawsze byli tacy, którzy wątpili w skuteczność chińskich murów; z pewnością testują samoregulację do granic możliwości. Niestety, morał ostatniego stulecia wydaje się polegać na tym, że koncepcja chińskiego muru pomogła określić granice etyczne - ale niewiele zrobiła, aby zapobiec oszustwom.

Porównaj rachunki inwestycyjne Nazwa dostawcy Opis Ujawnienie reklamodawcy × Oferty przedstawione w tej tabeli pochodzą od partnerstw, od których Investopedia otrzymuje wynagrodzenie.
Zalecane
Zostaw Swój Komentarz